Poniżej publikujemy bardzo ciekawą fotorelację z zawodów które odbyły się już jakiś czas temu (18-20.03.2011) w Forth Worth, Texas, USA. Materiał przesłał nam zaprzyjaźniony z nami Kuba Mitulski. Ze względu na wysoką wartość relacji i rewelacyjne zdjęcia, polecam wszystkim tę lekturę !!!
Pozdrawiam Kamil
Skład ekipy która pojechała na zawody: Bartosz Szymkowiak, Marcin Gajewski, Maciej Olechnowicz, Wojciech Batog, Maciej Wnuk, Marcin Maćkowiak, Jakub Mitulski oraz opiekun naukowy Radosław Górzeński.
Link do strony projektu: http://www.aerodesign.com.pl/
Relacja w formie dokumentu PDF: Relacja aerodesign 2011
15.03.2011 – wtorek
Z samego rana wypoczęci i przepełnieni energią spotykamy się w głównej hali portu lotniczego Ławica, by tam rozpocząć naszą długą i wyczerpującą podróż. W okolicach godziny 11:00 nasz samolot odrywa koła z betonowego pasa, by znów zetknąć się z nim na przystanku Frankfurt International.
![1](../wp-content/uploads/2011/12/1-300x225.jpg)
![2](http://www.rcclub.pl/wp-content/uploads/2011/12/2-225x300.jpg)
Nieco spóźnieni wysiadamy w pośpiechu mając niewiele czasu na przesiadkę. Jednakże ku naszemu zdziwieniu, po wyjściu z samolotu naszym oczom ukazała się mała tabliczka z napisem „Denver, Philadelphia”, trzymana przez małego przewodnika pochodzącego z krainy zupek Vifon. Tak też zostaliśmy błyskawicznie przetransportowani specjalnym autobusem pod samego Airbusa A-340, w którym ściśnięci i upakowani jak sardynki w puszce spędziliśmy ponad 10 godzin.
![3](http://www.rcclub.pl/wp-content/uploads/2011/12/3-300x225.jpg)
Równie ochoczo jak w zeszłym roku, w terminalu bagażowym przywitał nas wesoły Beagl’e tropiący towary zakazane w naszych plecakach i walizkach. Bardzo lubimy wszelkie kontrole na lotniskach, dlatego w tym roku TakO zabierając kanapki z chickenem zadbał o to, aby żadna nas nie ominęła.
![4](http://www.rcclub.pl/wp-content/uploads/2011/12/4-300x225.jpg)
Pojawiły się również pierwsze suweniry, którymi Bartek, Wojtek oraz Kubuś zostali obdarowani przez resztę ekipy.
![5](../wp-content/uploads/2011/12/5-225x300.jpg)
Przy podchodzeniu do lądowania po raz kolejny zrobił na nas wrażenie ogrom teksańskiej aglomeracji – widok miasta nocą, rozciągający się aż po sam horyzont zapada w pamięci na długo.
![8](../wp-content/uploads/2011/12/8-300x225.jpg)
Cel podróży został osiągnięty o godzinie 23.30 czasu lokalnego. Niestety na miejscu okazuje się, że nie wszystkie bagaże dotarły z nami do punktu przeznaczenia…
![9](../wp-content/uploads/2011/12/9-300x225.jpg)
![10](../wp-content/uploads/2011/12/10-300x225.jpg)
Szybka konsultacja z pracownikiem terminalu bagażowego i okazuje się, że ktoś w Denver nie zauważył i koniec końców nie załadował do naszego samolotu wielkiej pomarańczowej walizki Bartka.
Po krótkich negocjacjach i wywalczeniu zniżek zapakowaliśmy się do nowiutkiego, amerykańskiego mamuśko-wozu – Dodge’a Grand Voyager’a. Początkowo mieliśmy wspólnie z Dęblinem wyruszyć w kierunku Czytaj resztę tego wpisu… »